2007-07-17 Nie jesteśmy wielbłądami

Przeczytałem ostatnio w pewnej gazecie artykuł, zaczynający się wielkim nagłówkiem: “Watykan ogłosił: protestanci to nie kościół”. (Niestety, nie mam artykułu przed sobą, a archiwum internetowe jest płatne, więc mogę cytować jedynie z pamięci.) Dalej następowało rozdzieranie szat nad trupem ekumenizmu, który został jakoby podstępnie zamordowany przez ponurych watykańskich tajniaków.

No dobra, troszkę zmyślam. Ale i tak wypisali tam parę bzdur, no i oczywiście utrzymali klimat oburzenia na “pychę Watykanu, który uważa, że ma monopol na prawdę” (sformułowanie moje, ale takie były moje odczucia po lekturze).

No i ja się teraz pytam: do jakiej grupy społecznej ludzie mają pretensje za to, że jest? Dlaczego komuś przeszkadza, że jestem katolikiem? Rozumiem, że ludzie mają żale do, powiedzmy, właścicieli Biedronki, bo wykorzystuje ludzi. Rozumiem, że ludzie mają żale do Billa Gatesa, że jego firma sprzedaje tandetne produkty. Rozumiem, że ludzie mają żale do właścicieli psów, że ich pupile brudzą chodniki. Wszystko to rozumiem – niekoniecznie muszę się zgadzać, ale rozumiem – bo to są jakieś powody.

Ale mieć pretensje do członków Kościoła Rzymsko-Katolickiego po prostu o to, że do niego należą? No ja przepraszam, ale niech mi samozwańczy spece od ekumenizmu powiedzą, jak mam być katolikiem i nie wierzyć, że Jezus nie tylko założył Kościół, ale cały czas z nim jest, tak jak obiecał? Jak mam być katolikiem i nie wierzyć, że Duch Święty dba, by KRK nie zboczył ze ścieżki Prawdy? I tak na marginesie: jak mam być człowiekiem uczciwym względem faktów, już nawet niezależnie od wyznania, i nie widzieć, że to jednak bracia protestanci się odłączyli, a nie na odwrót?

Przyznam, że pierwsza mi przychodzi do głowy jeszcze jedna grupa społeczna, która była (i jest?) prześladowana bez racjonalnego powodu: oczywiście Żydzi. No i nie sposób się oprzeć wrażeniu, że mamy z nimi coś wspólnego: i oni, i my jesteśmy Narodem Wybranym.

Więc może ta nagonka to jest zwyczajna zazdrość? Spieszę donieść, że drzwi KRK są szeroko otwarte. Przyjaciele: Bóg cały czas na Was czeka!