Komentarz - 2008-10-13 Alkohol

swietny tekst!

– maciej 2008-10-22 13:11 UTC


pozdrowienia

– maciej 2008-10-30 10:53 UTC


Nietrwałe-ć zwierzchnie okrasy,
Wszystki się mienią za czasy;
Aleć to prawie ślachetny,
Który w sobie ma rozum cny.

– Biernat 2008-10-30 19:18 UTC


Śpiewali przód o winie,
Potym o dobrym piwie,
A my o gorzałce ninie,

Dobrzy ludzie.

Bo się jej chwała dzieje,
Tak w domiech jak w kościele,
Mogę rzec i to śmiele:

Przy ołtarzu.

Wzięła wielkie mocarstwo,
Bo jest święte lekarstwo.
Odejmuje obżarstwo

I łakomstwo.

Wielebną esencyją
Wynalazła Wenecyja,
Aqua vite zwali ją

Przednich czasów.

Długo tego taili,
Niźli nam objawili,
Ludzi nauczyli

Kunsztu tego.

Sapor wielkiej słodkości
Trawi w nas wilgotności,
Flegmę i żądliwości

W brzyćkości.

Leczy ręce, urazy,
Na licu wszelkie zmazy,
France, zęby, kolikę,

Kordiakę.

Królestwa zachowuje,
W Moskwi, w Litwie panuje,
Miasta w Polszcze buduje

Mocne wino.

Zachowuje każdego
Od powietrza morowego,
Od dechu smrodliwego;

Czyście wonią.

Wonia jako lelija,
Gdy z nią czynią troiją,
Zmowże “Zdrowę Maryją”,

Gardło zleczysz.

Choć we dnie albo w nocy,
Przydzie ku twej pomocy.
Piszą o wielkiej mocy

Doktorowie.

Na noc tedy zagrzeje
A po ranu słodnieje,
Tak człowiek wyszumieje

Po wczorajszym.

Po tej konfortatywie
Więc się nam dobrze pije,
Jedno nie żałuj szyje

I pieniędzy.

K czemu ją przystosujesz,
Wielką w niej moc poczujesz,
Złego się uwiarujesz

I choroby.

Jednak na to koszt równy
Kupisz za pieniądz drobny,
Iście za zysk pobożny,

Kwatereczka.

Wielmi przeczysty trunek
Stoi nam za wierdunek,
Dosyć tej za piorunek

I za dudek.

Choć z wina albo z miodu,
Z piwa albo i z słodu,
Z czystego i z pośladu,

Zawsze dobra.

Przetóż przy takim szynku
Siedzą, by przy terlinku,
Panieneczki na rynku

Przypiękrane.

Żadny jarmak i kiermasz,
Gdzie tego wina nie masz,
Za nic nie stoi u nas

Dobrych ludzi.

Więc od niej poczynają
Niźli się przeżegnają,
Ani się pozdrawiają,

Ni winszują.

Jedno się tego boję,
Najmują ją Żydowie.
By nas nie otrawili

Ci łotrowie.

Potruli wieprze, świnie
W Regensporku, w Berlinie.
Boimy się tego w winie

Barzo pilnie.

Choć mówi Żyd, choć milczy,
Nic dobrego nie życzy
Przeklinają w bożnicy

Krześcijany.

Lecz my u krześcijanki
Napijmy się gorzałki,
W Chocimiu u szynkarki,

Bo tam dobra.

Wszakoż by czego złego
Chroń się dnia gorącego,
Nie pij wina wszelkiego

Gorzałego.

Boć wątrobę ususzy,
Na koniec cię udusi,
Dusza z ciebie wejć musi

Do Abrama.

– Anonim 2008-10-30 19:21 UTC


…po przeczytaniu od razu przychodzi mi na myśl film “Wszyscy jesteśmy Chrystusami”…
emopati

– Anonimowy 2008-11-22 10:34 UTC


Cóż, nie oglądałem go (z tego co słyszałem, możliwe, że mogę żałować). Jak obejrzę (jeśli obejrzę), to napiszę, co myślę. (Ale to raczej nie nastąpi natychmiast…)

– Marcin Borkowski 2008-11-22 12:38 UTC


Polecam mimo wszystko, to jeden z tych filmów, na których się milczy, a po obejrzeniu człowiek zastanawia się nad …życiem.
emopati

– Anonimowy 2008-11-22 18:47 UTC

(Dyskusję na inny temat przeniosłem w lepsze miejsce.)