I Ciebie dotknęła piracka histeria? Prawo cytatu przysługuje Ci tak jak wszystim innym, niezależnie od tego co wymyślą sobie tłuści przedsiębiorcy.
– Radomir Dopieralski 2009-03-08 11:00 UTC
To prawda (w sensie, że przysługuje mi prawo cytatu, a nie, że dotknęła mnie histeria). Ale kiedy cytat stanowi 100% utworu (jakim jest wpis blogowy), to już nie wiem. (Z drugiej strony, tekst Izaiasha zacytowałem wczoraj in extenso, więc zarzut o histerii jest chyba przesadzony)
Poza tym, moja opinia nt. kierunku, w jakim zmierza prawo własności intelektualnej, to jedno; a niechęć do bycia kiedyś obudzonym łomotaniem kolbami do drzwi, to drugie. Inna sprawa, że akurat dominikanie by pewnie nie załomotali, zważywszy na to, że np. swój flagowy “produkt” – miesięcznik "W drodze" – i sporo innego contentu – udostępniają w necie za darmo.
Poza tym zawsze to lepiej skierować kogoś w wartościowe miejsce, niż kopiować u siebie – zarówno ze względów etycznych, jak i pragmatycznych.
– Marcin Borkowski 2009-03-08 14:09 UTC
Zawsze można podać i tekst, i linka. A co do 100%, to zależy czy można uznać wpis na blogu (pojedynczy wpis w pamiętniku lub dzienniku, pojedyncze zdanie wypowiedzi, pojedynczy akapit książki) za kompletny utwór w rozumieniu prawa autorskiego, czy też jest tym utworem cały blog (pamiętnik, dziennik, wywiad, książka). Także nie sądzę, żeby Dominikanie robili problemy, co najwyżej naślą Jezuitów
– Radomir Dopieralski 2009-03-08 16:10 UTC
A skomentowałem, bo jednak dokładasz do histerii swoją cegiełkę pisząc o łamaniu praw autorskich w sytuacji, w której raczej ich nie łamiesz, a do tego postępujesz zgodnie z (domniemanymi) intencjami autora.
– Radomir Dopieralski 2009-03-08 16:12 UTC
W sumie chyba masz rację, że trochę dokładam.
I teraz się będę bał, że przyjdą jezuici i mnie zabiorą…
– Marcin Borkowski 2009-03-08 19:33 UTC
Zdrowych Wesołych Świąt Marcinie
– Bartosz 2009-04-10 10:15 UTC