“Dosłyszała ciche pukanie. Uchyliły się drzwi, wszedł Jan.- Toś Ty już wstała?- Tak.- Dobrze się czujesz? - pytał troskliwie.- Dobrze.- Czy chcesz iść teraz do grobu Jezusa?- A po co?- Żeby opłakiwać Jego śmierć z innymi niewiastami - zdziwił się. - Tam od rana płaczą.- Po co płaczą, przecież On zmartwychwstanie.
Popatrzył na Nią niepewnie.- Jak mówisz, że co zrobi?- Że zmartwychwstanie. Przecież to powiedział.- Faktycznie. Tak kiedyś powiedział - stwierdził Jan wyraźnie zaskoczony.- Jak powiedział, tak i zrobi. On dotrzymuje słowa.
Uśmiechnęła się do siebie, (…)”
(x. M. Maliński, Matka Jezusa)