2007-09-24 tikz-2d

A dzisiaj dla odmiany niespodzianka: parę nowinek TeXowych.

Właśnie na stronie KMF przeczytałem o kolejnym genialnym wynalazku: pakiecie tkz-2d (pakiet i dokumentację można zassać tamże). Teraz trzeba jeszcze tylko poczekać, aż Hans Hagen się o tym dowie i wmontuje do ConTeXta…

Jak widać, TeX przeszedł długą drogę: od programu do składu tekstów, który potrafił co najwyżej zostawić miejsce na obrazek (chyba, że ktoś się nazywał Donald E. K. i umiał sobie zrobić sprytne fonty i makra;)), do kombajnu, w którym można robić profesjonalną grafikę przy użyciu naprawdę wysokopoziomowych narzędzi. Wraz z nową wersją pgf-a MetaPost jest coraz bardziej niepotrzebny w “standardowych” zastosowaniach… Czyli idziemy w stronę łatwości użytkowania i ukrywania technicznych szczegółów implementacji, choć cały czas działamy wsadowo, w plikach ASCII – to chyba dobrze. Jak ktoś woli klikać, to też dobrze: pewien mój kolega pracuje nad kolejnym “klikalnym” edytorem obrazków dla TeXa (dotąd wiedziałem o dwóch: TpX oraz METAGRAF, choć żadnego nie używałem); zasugerowałem mu zmianę formatu wyjściowego z METAPOSTa na pgf.

Pozostaje rozpropagowywać dobre narzędzia; kiedy widzę niektóre podręczniki do matematyki szkolnej i jakość ich składu czy grafikę, nóż się w kieszeni otwiera (a kiedy widzę błędy merytoryczne, nóż sam wskakuje do ręki, ale to już inna historia…)