Bardzo się staram, żeby ta strona była raczej apolityczna, ale cóż… Za dwa dni wybory parlamentarne, a to naprawdę ważna sprawa. Ale obiecuję, że będzie bez nazwisk.
Długo się zastanawiałem, jak głosować – bo to, że głosować, jest dla mnie oczywiste – i w końcu doszedłem do pewnych wniosków.
Kryteriów oceny programów czy partii można wyobrazić sobie dużo, i oceny konkretnej partii wedle różnych z nich są zazwyczaj sprzeczne. Trzeba więc wybrać jakieś kryterium, które mogłoby przeważyć.
Takie kryterium istnieje. Jakaś pani jakiś czas temu powiedziała, że politycy kłócą się o aborcję, a są ważniejsze sprawy. No więc pozwolę sobie nie zgodzić się z tą panią. Życie i śmierć to sprawy daleko istotniejsze niż gospodarka (która poradzi sobie bez dobrze wykształconych ekonomistów), Unia (w której przeżyjemy nawet z kiepską dyplomacją), czy nawet działanie wymiaru sprawiedliwości (który też da sobie radę bez dziarskich szeryfów o chłopięco niewinnych oczach). A wedle tego kryterium, wybór jest prosty.
Nie, żebym był całkowicie zadowolony z tego wyboru – mogłoby być lepiej. Nie jestem fanem kupowania głosów za wyniki egzaminów i takich tam rzeczy. Ale kogoś wybrać chcę – i to tak, żeby móc potem spojrzeć w lustro bez obrzydzenia.
No to głosujmy…