Dziś (formalnie wczoraj, bo piszę to po północy) byłem na koncercie 2 Tm 2,3 promującym ich najnowszą płytę, Dementi. Płyta genialna, koncert też.
Cóż mogę napisać… Św. Paweł powiada, że Słowo Boże jest jak miecz obosieczny. Prawda to, choć mnie dziś nasunęło się skojarzenie z obuchem… To było naprawdę mocne uderzenie - dotarło do mnie mocniej parę spraw, które wcześniej jakoś mnie czasem omijały. M.in. dlatego bardzo się cieszę, że byłem na tym koncercie (bo muzycznie, oczywiście, było znakomicie - mimo drobnych, nieprzewidzianych improwizacji; w czasie Psalmu 137 prąd siadł z wrażenia i Maleo dał popis unplugged). No i pewnie należy się tu spodziewać paru wpisów w najbliższej przyszłości…