Note for non-Polish-speaking readers: the title of this note is ironic, see at the end to see the explanation.
Dawno, dawno temu, w czasach, gdy slackware na parunastu dyskietkach był czymś nie budzącym zdziwienia, a emacs irytował powolną pracą na superkompie, który miał aż 8 MB RAMu, czytałem sobie takiego linuksowego FAQa, z którego zapamiętałem dowcipny fragment:
I’ve discovered a huge security hole in rm!
No you haven’t. You are obviously new to Unix and need to read a good book to find out how things work.
Przyznam, że za każdym razem, gdy ktoś mi mówi, że katolicyzm (czy chrześcijaństwo) są totalnie irracjonalne i każdy idiota widzi, że nasza wiara jest wewnętrznie sprzeczna, i że on to odkrył, gdy ksiądz nie umiał mu odpowiedzieć na jakieś pytania na katechezie w gimnazjum, mam ochotę odesłać go do tego właśnie FAQa.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że argument “masa ludzi uważa, że to prawda, więc coś w tym musi być” to żaden argument. Ale pomyślmy chwilę. Przez ostatnie niespełna 2000 lat było całkiem sporo ludzi, którym konkretnie zależało, żeby zniszczyć Kościół katolicki, w szczególności intelektualnie. Wśród nich było też całkiem sporo – przyznajmy – ludzi naprawdę inteligentnych. Mimo to, na przestrzeni tych lat można wymienić również całkiem sporą liczbę wybitnych umysłów (tak teologów i filozofów, jak i przedstawicieli innych dziedzin, a także ludzi spoza światka naukowego), którym wszystkie te argumenty nie przeszkadzały być katolikami, a nawet paru takich, którzy po dogłębnej analizie doktryny katolickiej na nią się nawracali. Więc może, kurczę blade, sprawa wcale nie jest taka oczywista na pierwszy rzut oka, co?
I teraz przychodzi gimnazjalista, który mówi mi, że właśnie odkrył potężną lukę w nauczaniu katolickim (czy chrześcijańskim), które uważa przez to za kompletnie irracjonalne. Przy tym nie czytał ani św. Pawła, ani św. Augustyna, ani Scotta Hahna, ani Chestertona, ani o. Salija, ani (nawet) Lewisa, by wymienić tylko paru, z którymi ja miałem przyjemność się zetknąć. (Nie czytał też zresztą pewnie i Lutra czy Künga, może najwyżej Browna czy Dawkinsa – zgódźmy się jednak, że to, delikatnie rzecz ujmując, troszkę inna liga.)
I’ve discovered a huge security hole in Catholicism!
No you haven’t. You are obviously new to our faith and need to read a good book (or find a good spiritual director) to find out how things work.