Dziś ciąg dalszy wczorajszego postu, tym razem krócej.
Otóż, skoro wiemy już, że świadomość TeXowa (i typograficzna) wśród ludu matematycznego jest niska, co więcej, mało kto chce sobie tę świadomość podnieść (ok, każdy ma prawo nie chcieć, tylko niech potem nie narzeka na TeXa, że mu źle działa, jeśli źle robi – garbage in, garbage out!), jeśli więc wiemy to wszystko – pojawia się pytanie: co robić? Zatem zapytuję niniejszym blogosferę (ale jestem trendy, co?), jakie macie pomysły – oprócz pracy u podstaw, którą w swoim (epsilonowym) otoczeniu próbuję wykonywać, także za pośrednictwem tego serwisu – żeby ten stan rzeczy zmienić?